Mieszkam za granicą w malowniczej Holandii i prowadzę życie pełne miłości, zrozumienia i nieskończonych możliwości. Życie w zabawny sposób zaskakuje nas, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Kiedy siedzę tutaj jako kobieta zbliżająca się do czterdziestki, z dwójką wspaniałych dzieci z poprzedniego związku oraz moim kochającym partnerem i naszym nowonarodzonym synkiem, nie mogę powstrzymać się od refleksji nad krętą ścieżką, która doprowadziła mnie do tej chwili.
Ale życie to coś więcej niż tylko liczby. Chodzi o miłość, rodzinę i więzi, które nawiązujemy po drodze. I to właśnie dzięki takiemu połączeniu moje życie przybrało dramatyczny obrót.
Poznałam mojego partnera, Indonezyjczyka mieszkającego w Holandii. Nowoczesny, mądry i współczujący, wszedł w moje życie jak powiew świeżego powietrza. Nie tylko zaakceptował mnie taką, jaką jestem, ale zaakceptował moje dzieci jak swoje.
Razem stworzyliśmy dom pełen miłości, śmiechu i nieskończonych możliwości. On nie jest tylko partnerem; jest współrodzicem, powiernikiem i moim największym wsparciem. Od pomocy w pracach domowych po spędzanie czasu z dziećmi – pokazał mi, co to znaczy być prawdziwym partnerem w każdym znaczeniu tego słowa.
Kiedy patrzę na moją rodzinę, nie mogę powstrzymać uczucia dumy i radości, które mnie ogarniają. Pomimo wyzwań, którym stawiłam czoła, wyszłam zwycięsko z nowo odkrytym poczuciem szczęścia i spełnienia.
Mam nadzieję, że poprzez moją podróż zainspiruję inne kobiety, które mogą borykać się z podobnymi zmaganiami. Ci, którzy przetrwali burzę w poprzednich związkach, wiedzą, że jest światło w tunelu. Miłość nie zna granic, a kiedy najmniej się tego spodziewasz, znajdzie sposób, aby cię znaleźć.
A to wszystko po to, by akceptować zmiany, znajdować miłość w nieoczekiwanych miejscach i nigdy się nie poddawać w podróży ku szczęściu. W końcu najpiękniejsze równania w życiu to te wypełnione miłością, śmiechem i nieskończonymi możliwościami.
Tą niesamowitą podróż zwiemy życiem.